Znaczenie snu dla dzieci.
Czy drzemki są potrzebne dziecku? Autor: Sławomir Piwowarek – Psycholog, coach
Wielu rodziców pyta o to, czy drzemki dziecka są dla niego dobre, czy nie śpi za mało albo za dużo. Podczas gdy rodzice mają coraz większą wiedzę i są coraz bardziej świadomi tego, jak ważne dla zdrowia jest prawidłowe odżywianie od pierwszych dni życia dziecka, to o roli snu mówi się wciąż relatywnie niewiele. Badania pokazują jednak, że niedobory snu u dzieci mają konkretne, negatywne skutki, a problemy ze snem we wczesnym dzieciństwie czasem utrzymują się w późniejszych latach a nawet do wieku dorosłego. Być może poniższy tekst będzie pewną wskazówką.
Wiadomo, iż małe dzieci śpią znacznie więcej niż dorośli. Najmłodsze dzieci i niemowlęta spędzają blisko połowę swojego życia śpiąc. Przedszkolaki, dzieci szkolne i wreszcie nastolatki stopniowo potrzebują coraz mniej snu na dobę – większość dzieci rezygnuje z dziennych drzemek między 3 a 4 rokiem życia a sen nocny skraca się z 11-14 godzin u 3-5 latków do 8-9 godzin u 12-18 latków. Tak duża potrzeba snu w pierwszych latach, wskazuje na jego istotną rolę w rozwoju dziecka.
Dlaczego sen jest taki ważny?
Sen jest czasem wypoczynku i regeneracji, ale jednocześnie gdy dziecko śpi, w jego organizmie zachodzi bardzo wiele procesów kluczowych dla zdrowia, rozwoju i prawidłowego funkcjonowania. Za sprawą wydzielanych w trakcie snu hormonów dzieci rosną, a ich tkanki się odnawiają. Podczas snu regenerują się mięśnie i narządy wewnętrzne. Sen jest ważny również dla naszego układu odpornościowego. Już jedna nieprzespana noc powoduje spadek ilości białych krwinek o 20% czyli zwiększa ryzyko infekcji i zakażeń w przypadku ran. Jednak sen jest najważniejszy nie dla naszego ciała, ale dla naszego mózgu.
W przypadku dzieci niezwykle ważnym czynnikiem jest rozwój ich układu nerwowego, który intensywnie rozwija się do 4-5 roku życia, zwiększając swą masę i rozmiary oraz ilość połączeń między neuronami. To oczywiście „kosztuje” organizm dużo energii. A najlepszym czasem na rozwój układu nerwowego jest sen (większa ilość dostępnej energii, która nie jest zużywana na inne aktywności). Niedojrzały układ nerwowy – w szczególności mózg, gorzej radzi sobie z obciążeniami. Dlatego większość dzieci, do ok 4 roku życia by uniknąć przeładowania układu nerwowego bodźcami oraz zapewnić mu skuteczną regenerację potrzebuje drzemki w ciągu dnia. Jest to też czas, w którym mózg oczyszcza się ze zbędnych substancji nagromadzonych podczas jego funkcjonowania w ciągu dnia. Właśnie sen jest „czasem sprzątania” gdyż nasz mózg jako jedyny organ nie jest wpięty do układu limfatycznego i poza snem nie jest w stanie odprowadzać szkodliwych produktów przemiany materii. Podczas snu zwiększają się natomiast przestrzenie międzykomórkowe i płyn mózgowo rdzeniowy może przenikać między nimi i wypłukiwać je z komórek
Właśnie podczas snu konsoliduje się też pamięć i przetwarzane są informacje pozyskane w ciągu aktywności dnia. Małe dziecko poznaje świat szczególnie intensywnie i potrzebuje dodatkowej porcji snu dla integracji tych doświadczeń. Podczas snu nasz mózg organizuje bodźce, utrwalając te najważniejsze a wygaszając ślad pamięciowy zdarzeń mniej istotnych.
Z licznych badań wiemy, że dzieci, które śpią zbyt mało albo śpią snem przerywanym lub w nieregularnych porach mają problemy z zapamiętywaniem oraz koncentracją i słabo radzą sobie z regulacją nastrojów, co oznacza, że często są płaczliwe, marudne, rozdrażnione. W przypadku starszych dzieci deficyt snu może przejawiać się przygnębieniem, problemami z funkcjonowaniem w grupie a nawet agresją. Wynikająca z niedoboru snu nadmierna senność w czasie aktywnym może prowadzić do braku prawidłowej koordynacji ruchów, a co za tym idzie do większej tendencji do upadków czy przypadkowych zranień. Brak wystarczającej ilości snu może ponadto długofalowo zwiększać ryzyko otyłości.
U dzieci przemęczonych, które w końcu wyczerpane zasypiają („padają”) w przypadkowych miejscach bez zapewnionej rutyny związanej z porą zasypiania częściej rozwijają się zaburzenia snu. Kształtują się u nich nawykowe reakcje utrudniające im normalne zasypianie, gdyż zaburzony jest ich naturalny rytm i się rozbudzają podczas zasypiania, co prowadzi do przemęczenia i może być przyczyną poważniejszych trudności zdrowotnych. Problemy ze snem, z jakimi najczęściej borykają się rodzice małych dzieci, to trudne i długotrwałe usypianie (często z płaczem), zbyt krótkie drzemki po których dziecko budzi się niewypoczęte i pozostaje rozdrażnione przez cały okres swojej aktywności, oraz za długie lub czasem bardzo liczne przerwy w śnie nocnym. Choć tylko w nielicznych przypadkach problemy ze snem dzieci mają przyczyny zdrowotne, to zawsze w pierwszym kroku niezbędna jest konsultacja z pediatrą, który albo je wykluczy albo ewentualnie pokieruje rodziców na badania lub do specjalisty np. neurologa, alergologa albo gastroenterologa.
Dziecko, które może się zregenerować w ciągu dnia (nawet jeśli już nie zasypia w ciągu dnia, należy zadbać o czas na wyciszenie, zwolnienie aktywności i odpoczynek) lepiej przyswaja doświadczenia i informacje. Lepiej radzi sobie również z kontrolą emocjonalną gdyż jego układ nerwowy ma czas na wyciszenie i regenerację oraz oczyszczenie. Dzięki temu może też lepiej rozwijać się społecznie. Przemęczone dziecko jest drażliwe i bardzo labilne emocjonalnie (łatwo zmieniają się jego nastroje, często wpada ze skrajności w skrajność). Zachowania dzieci wywołane odczuwanymi przez nie silnie emocjami wywołują u opiekunów często złość i poczucie bezsilności. Nie dostrzegają oni bowiem przyczyn dla wybuchów emocjonalnych dzieci, często je wtedy bagatelizując „no przecież nic takiego się nie stało”; „nie płacz już” ; „i o co tyle krzyku?” lub tłumiąc „przestań się mazać”, „mam tego dość, uspokój się”. Tymczasem emocji nie da się zatrzymać, a ich negowanie kształtuje u dzieci nieprawidłowe nawyki radzenia sobie z napięciem emocjonalnym, co skrajnie może prowadzić nawet do zaburzeń emocjonalnych i osobowościowych. Pogarsza to również jakość relacji z bliskimi osobami (najczęściej rodzicami). Dziecko, które chodzi do żłobka, spędza w nim często wiele godzin. Gdy rodzice odbierają je po drzemce i obiedzie, jest ono częściej wypoczęte i zadowolone, co pozwala na stworzenie lepszych warunków dla wspólnych aktywności, które kształtują relacje emocjonalne z resztą członków rodziny i przyczyniają się do prawidłowego rozwoju społecznego dziecka.
Drzemka w ciągu dnia (np. w żłobku) to również element rutyny – zapewniającej poczucie bezpieczeństwa. To znacznik orientacyjny dla dziecka co się dzieje i czego może się spodziewać. Małe dzieci nie rozumieją upływu czasu. Początkowo uczą się rozróżniać dzień od nocy. Później pewne stałe elementy w rozkładzie dnia (dlatego tak ważna jest powtarzalność i stałość w życiu małych dzieci) np. porę obiadu, drzemki, kolacji, kąpieli, czytanie bajki i w końcu sen. Te rutynowe aktywności i rytuały zapewniają poczucie bezpieczeństwa i sprzyjają rozwijaniu samokontroli emocjonalnej (dziecko uczy się, że jest czas na zabawę i na odpoczynek, że jest czas gdy jest w żłobku czy u babci a rodzice w pracy, oraz, że jest czas w domu z rodzicami). Łatwiej mu zaakceptować te zmiany gdy je zna i wie co się zdarzy, np gdy tęskni za rodzicami, gdy jest w żłobku, jednak wie, że po obiadku rodzice przyjdą i je odbiorą (redukcja lęku separacyjnego).
Zatem, co z tą drzemką?
Drzemki w ciągu dnia to bardzo ważny element dnia dziecka. Służą one przede wszystkim:
- regeneracji sił,
- odcięciu się dziecka od otaczających je bodźców, regeneracji i oczyszczeniu układu nerwowego
- pozwalają na uporządkowanie, przetworzenie doświadczeń nagromadzonych w ciągu dnia.
- To element stałości i rutyny wyznaczający rytm dnia i dający poczucie stałości, bezpieczeństwa i przewidywalności
Warto wpisać drzemki w harmonogram dnia dziecka.
To, co bardzo ważne w kwestii drzemek, to żeby nadać im regularny charakter, uczynić z nich rytuał, określić tę samą lub zbliżoną ich porę. Wprowadza to w życie dziecka porządek, poczucie przewidywalności zdarzeń i ich sensowności, co bardzo wpływa na życie dorosłego człowieka. Co więcej, popołudniowa drzemka jest korzystniejsza niż wydłużenie nocnego snu o kilkadziesiąt minut.
Wielu rodziców ma przekonanie, że nie położenie dziecka w dzień przyczyni się do tego, że łatwiej zaśnie wieczorem. Jeśli jednak między popołudniową drzemką, a snem wieczornym jest zachowana bezpieczna odległość czasowa, to nie należy się martwić, że wieczorem nie zaśnie. Co więcej przemęczone dziecko, jak już wspominałem, często ma problemy ze snem, które mogą przybrać nawet formę zaburzeń. Jeśli dziecko zostanie położone do drzemki o takiej porze, żeby obudzić się najpóźniej o 16, to nie będzie ona zakłócała snu wieczornego w żaden sposób.
Oczywiście są dzieci, które już w wieku 2 lat przestają spać. Nie ma w tym nic złego. Po prostu taką mają naturę. Dzieci różnią się od siebie. Mają różną osobowość, temperament. Najważniejsze jest, żeby Mama, Tata, Opiekunowie byli otwarci i wrażliwi na dziecko, żeby obserwowali je, obdarzali je ciepłem, zrozumieniem i podejmowali właściwe decyzje dotyczące popołudniowych drzemek. Właściwe decyzje w moim rozumieniu to takie, które uwzględniają dobro dziecka, nie wygodę Rodzica. Każdy Rodzic, który wie, że jego dziecko dobrze się rozwija, czyli jest spokojne, radosne, chętnie szuka nowych doświadczeń (a nie jest często rozdrażnione, płaczliwe, ani nadmiernie senne (usypia w nieoczekiwanych sytuacjach)) może mieć pewność, że stosuje dobre modele działania w kwestii snu.
Pamiętajmy, sen jest potrzebą naszego organizmu (człowiek szybciej umrze z braku snu niż z braku jedzenia). Nie odbierajmy jej dzieciom.
Pamiętaj – jesteśmy po to, by dawać MOC
Leave a Reply